Wesele w Folwarku Zalesie jest dla mnie doskonałym pretekstem aby opowiedzieć o fotografii ślubnej i wywoływanych przez nią emocjach. Każdy z nas wie o tym, że aparat fotograficzny to tylko narzędzie do rejestrowania obrazów. Ciągle o tym zapominamy! W dzisiejszych czasach role się odwróciły. Poprzez powszechną dostępność sprzętu do fotografowania oraz algorytmów do modyfikowania zdjęć, budowany przez nas kadr opieramy na efektywności. Dodatkowo Internetowe aplikacjie sprawiły to że zdjęcia oglądamy szybko i pobieżnie. Jako odbiorcy wymagamy prostych, mało skomplikowanych i powtarzalnych obrazków. To jest pułapka szybkiego przepływu informacji w naszych czasach.

Na szczęście bardzo łatwo można się z takiego stanu wyrwać. Obudzenie w sobie empatyczności i ciekawości drugiego człowieka daje nam możliwość i wiedzę do fotograficznej prezentacji naszych bohaterów ślubnych. Myślę również, że nie przesadzę jeśli powiem, że to nie tylko cecha dobrej fotografii ślubnej a każdej prezentacji w której opowiadamy o człowieku i jego osiągnięciach. Zastosowanie poprzedniego stwierdzenia sprawi w Nas to, że zdjęcia, które robimy i oglądamy będą wywoływały emocje.
Poniżej z dumą prezentuję serię zdjęć o Patrycji i Andrzeju, którzy z ogromnym zaangażowaniem przygotowali piękne i wzruszające wesele w Folwarku Zalesie, który znajduje się pod Krakowem, w Wieliczce.